Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

O trudnej sztuce argumentowania.


   Zapewne każdy z nas chociaż raz miał problem z uargumentowaniem swojego stanowiska. Nierzadko spotykaliśmy się także z brakiem uzasadnienia ze strony naszego rozmówcy. W tym krótkim artykule postaramy się odpowiedzieć na to, jak argumentować, by naprawdę dotrzeć do odbiorcy.
   Przede wszystkim naszym założeniem powinno być to, że wszyscy jesteśmy ludźmi, a więc nie jesteśmy nieomylni. Nieważne czy opowiadamy się za wiarą czy ateizmem, za lewicą czy prawicą, za jedzeniem psów czy korzonków - zawsze możemy tkwić w okrutnym błędzie. Mylić się może nawet osoba od reszty starsza, złoty ekspert czy nawet moderator (choć to bardzo rzadko). Dlatego też nie powinniśmy trzymać się swojego zdania jak tonący brzytwy, a raczej uznać dyskusję jako możliwość poszerzenia i zweryfikowania swojej wiedzy i poglądów. W przeciwnym wypadku często kończy się na frustrującym, bezowocnym biciu głową w mur.
   Niemniej wypowiadając nasze osobiste opinie i tezy powinniśmy je uzasadnić, by nikt nas nie posądził o brak znajomości tematu, w którym się wypowiadamy. Najlepiej oprzeć swoją argumentację o powszechnie uznane fakty czy tez wypowiedzi znanych i szanowanych autorytetów w różnych dziedzinach. Opierając się na jakimkolwiek autorytecie, jakimkolwiek tekście czy wypowiedzi, powinno się zachować szczególną ostrożność - nie ma nic gorszego niż przeinaczony, wypatrzony cytat, zatrzymujący wymianę zdań na czyimś błędzie. Przede wszystkim warto cytować w sposób jawny, tzn bezpośrednio kopiować dany tekst, a nie tylko wspominać o nim. W dobrym tonie jest też podawać źródło. Tylko w takim wypadku można odnieść się bezpośrednio do interpretacji tekstu - czy została wykonana poprawnie i na mocy tekstu stanowi poważny argument, czy też jest czyjąś wyjątkowo subiektywną opinią.
   Bardzo istotna jest też umiejętność dostrzegania powiązań pomiędzy różnymi zjawiskami, ciągów przyczynowo - skutkowych które pomogą nam poprzeć swoje zdanie. Ponadto nie powinniśmy nigdy odwoływać się do uczuć innych - unikajmy zatem wszelkiego rodzaju szantażu emocjonalnego i argumentum ad personam np. "twoja matka wstydziłaby się za Ciebie". Chybionymi argumentami są także te, zawierające uogólnienia bez pokrycia np. "tylko dobrzy ludzie lubią zwierzęta", gdyż nasz przeciwnik bez problemu znajdzie wyjątki od takich reguł mogące stanowić doskonały kontrargument. Bardzo ciekawe jest zastosowanie argumentum ad absurdum, chociaż wykorzystanie go jest nie lada sztuką - polega na tym, by pokazać, iż akceptacja danego stanowiska, niesie za sobą akceptacje innego, tyle że absurdalnego np. "Gdyby uznać za słuszny bezwzględny zakaz zabijania zwierząt, to tym samym uznalibyśmy za słuszny bezwzględny zakaz zabijania tasiemców i innych pasożytów". Podobnie dobrze widziane jest odwołanie się do ewentualnych konsekwencji np. "Gdyby zlikwidować podatki, to w budżecie zabrakłoby pieniędzy".
   Warunkiem udanej dyskusji jest także otwarcie się na drugiego człowieka - umiejętne słuchanie jego wypowiedzi, nasz własne słowa bowiem nie powinny funkcjonować w oderwaniu od tych wypowiadanych przez przeciwną stronę. Inaczej mimo nawet najstaranniej dobranych argumentów nigdy nie dojdziemy z nikim do porozumienia. Zawsze warto też po prostu szukać kompromisu z drugim człowiekiem.
   A na koniec kilka praktycznych rad i przykładów jak NIE argumentować:
- unikaj danych, których nikt nie jest w stanie zweryfikować np. "Amerykańscy naukowcy twierdzą, że występowanie tasiemców pozytywnie wpływają na nasz organizm",
- znanych i (nie)lubianych "argumentów nad argumentami", które tak na prawdę zamykają dyskusję np. "Bo tak i koniec kropka",
- argumentów odwołujących się do uczuć i emocji np. "Bardzo mi przykro, że tak uważasz. Zawiodłem się na Tobie",
- zbytnich uogólnień np. "W dzisiejszych czasach nikt już nie wierzy w magię",
- argumentów, których oponent nie jest w stanie obalić, ani potwierdzić ich prawdziwości np. "Bóg nie istnieje, bo nie da się udowodnić, że jest inaczej",
- tzw. argumentów kija np. "Możesz napisać wszystko, ale pamiętaj, że nasza organizacja nie toleruje odstępstw od oficjalnej linii",
- nie zmieniaj toku dyskusji atakując faktyczne lub rzekome przypadłości swojego przeciwnika np. "Niem mogę zrozumieć, jak można wierzyć takiemu głupkowi jak Ty".

gremlinna & Mackie
 

5 komentarzy:

  1. Ramka po prawej, 2 błędy:
    "bierząco" -> "Ż"
    prenumerate -> ogonek na końcu "Ę"

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam pewne pytanie. Dlaczego ta strona zmienia się w warez? Czu moderatorzy nie umieją zamknąć pytań i banować piratów?

    OdpowiedzUsuń
  3. @RoHunter
    Jeśli rzeczywiście jest to problem to zaciągnij się do GeZapu (http://zapytaj.onet.pl/Profile/user_1048798.html) i zgłaszaj takie pytania oraz użytkowników - każdy może zrobić coś dobrego dla tego portalu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy istnieją plany odnośnie kontynuowania działalności bloga? Pytanie wiąże się z faktem, iż ostatni wpis ukazał się ponad 2 i pół miesiąca temu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rapture: trwają prace nad nowym tekstem, poczekaj jeszcze góra kilka dni, a na pewno przeczytasz coś nowego. :)
    Pozdrawiam, Potentzia

    OdpowiedzUsuń